Letra Nowe horyzonty - Zeus

Nowe horyzonty

Ten strach to nasza grawitacja
W głowie narracja mówi: «daj spokój sobie»
Stagnacja, bo chcę, ale się boję
Później kładą nam tylko kwiaty na grobie, co nie?
Póki co w którą stronę wybieraj
Bo życie przełoży stronę i siema
Po drugiej stronie może nic nie ma
A może jest i myślisz o tym nieraz, co?
A tu i teraz zobacz słońce na horyzoncie
Bo dobrze mieć to zajęcie, co daje forsę
Lecz nie wszystko to prace, hajs — proste
Czasem dobrze mieć czas na najdroższe
Momenty życia, co naprawdę są momentem
I czasem warto pomyśleć, jakie to jest piękne
Niewiele tego, chyba przyznasz sam
Że musi tak być, by był tu skarb, ej!
Czas dotknie wszystkich z czasem
Biorę życie jakim jest
Na każdym rogu czai się okazja jakich mnóstwo
Będzie lepiej, jak na lepsze się zmienię
Moje «chcę» to coś więcej, niż tylko bruk w piekle
Każda chwila to dla nas szansa
Przeszłością życie nie jest dla mnie
Mam pełne garście zamiar brać
Nie obchodzą mnie już stare kłótnie
Tylko czas, co ucieka, gdy się szarpiesz z durniem
Nie milenia tu masz, a sekundę
Jak byś nie uciekał, wszystko to w niepamięć pójdzie
Patrzę na uśmiech żony — dopóki neurony
Niosą te impulsy w mojej skroni będzie uwieczniony
Patrzę na nowe horyzonty, na nowe lądy
Szykuję nowe bomby, już płoną nowe lonty
Co tak naprawdę jest istotne dla nas?
To są pytania, które warto sobie w głowie zadać
To, że ktoś powie ci, że mądrze gadasz, nie oznacza
Że na własne cztery kąty te teorie przekładasz, o nie!
Chcemy czy nie, zmiana przychodzi co dzień
Chcemy czy nie, kiedyś przychodzi koniec
Dopóki budzisz się rano, masz nowe opcje na horyzoncie
Trzeba tylko wyciągnąć dłonie po nie
Czas dotknie wszystkich z czasem
Biorę życie jakim jest
Na każdym rogu czai się okazja jakich mnóstwo
Będzie lepiej, jak na lepsze się zmienię
Moje «chcę» to coś więcej, niż tylko bruk w piekle
Każda chwila to dla nas szansa
Przeszłością życie nie jest dla mnie
Mam pełne garście zamiar brać